Rosyjski dzięcioł i miasto o wielu imionach
Kolejnego ranka mijamy zabudowania elektrowni i kierujemy się na południe. Skręcając z głównej drogi wiodącej do miasta Czarnobyl mijamy przystanek autobusowy z mozaiką przedstawiającą Czeburaszkę wśród sosen. Długa, prosta jak drut droga z betonowych podkładów ciągnie się w głąb lasu. Mapa na ścianie budynku znajdującego się na terenie kompleksu Czarnobyl-2 Widzę ją z daleka; wznosi się wysoko nad koronami strzelistych sosen. Duga... Nie potrafię wam tego opisać. To jedno z tych miejsc, które możemy oglądać na tysiącach zdjęć, a nawet obejrzeć filmik w 4K z drona – i wszystko na nic, bo tego miejsca nie da się przekazać okiem żadnego obiektywu. Właściwie za trzecim razem przyjechałam tu tylko dla niej. Żeby znów powitać wiosnę spacerując pod tą niesamowitą konstrukcją, słuchać jak wiatr gwiżdże między stalowymi linami a pordzewiałe elementy skrzypią pod naporem powietrza. Mogłabym wam napisać te wszystkie techniczne detale, że większa antena ma 150 metrów wysokości, mniejsza – 9