Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2020

Po burzy zwykle wychodzi słońce

Obraz
Kolejnego poranka wyszłam na balkon naszego pokoju - wyobraźcie sobie, że w bezmiarze tego luksusu, który nas spotkał, mieliśmy również balkon! Był cały odlany z betonu, jak w blokach u mojej babci. Z rurki wystającej z pudła od klimatyzacji kapała woda lub jakaś inna ciecz, wolałam nie wnikać.

Początki bywają trudne

Obraz
- Do Odessy jest ile, jakieś tysiąc kilometrów? Marszczę brwi mieszając poranną kawę. - Tysiąc pięćset. Przecież jechaliśmy w zeszłym roku - przypominam sobie. Podróże zazwyczaj wymyślamy w niedzielę. Zazwyczaj taka niedziela nie różni się niczym od innych dopóki znienacka nie pojawi się magiczne zdanie w stylu: "A może byśmy pojechali w tym roku do Gruzji?".