Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2020

Przydługi, nudnawy wpis bez tytułu (ale jest dużo obrazków)

Obraz
Pamiętam, że nie mogłam spać. Było mi gorąco i budziło mnie jasne światło księżyca wpadające przez szybę i wypalające srebrzystobiałe ślady na podłodze. Arek zszedł do Sławy spytać, czy mają coś na gorączkę; kiedy wrócił, w jednej ręce trzymał pyralginę, a w drugiej flaszkę z bimbrem. Nie wiedzieć czemu zielonym. Jako że naddniestrzański Kvint niewiele mi pomógł, wybrałam opcję numer jeden. W gardle miałam takie uczucie, jakbym połknęła szczotkę ryżową. Świt w końcu nadszedł po długiej nocy, choć nie mogę powiedzieć, żeby przyniósł mi jakąś szczególną ulgę. Pokręciłam się trochę w pościeli, nie wiedząc co robić z dzisiejszym dniem. Słońce było już wysoko i bezlitośnie prażyło. Nie było sensu dusić się w pokoju na poddaszu, więc po raz pierwszy plażowałam ze stanem podgorączkowym. Osobliwe uczucie, muszę przyznać; cały mój organizm dawał mi znać, że coś jest dziwnie nie w porządku, ale w sumie nie wiadomo, co na to poradzić. Leżałam więc pod parasolką i starałam się czuć trochę mniej ma